niedziela, 6 marca 2016

Dlaczego Dwa Skrzydła Anioła

         W dniu dzisiejszym rozpoczynam pisanie. W pierwszej kolejności chcę się zmierzyć ze słowami DWA SKRZYDŁA ANIOŁA. Dlaczego te słowa są dla mnie bardzo ważne? Jestem głęboko przekonany, że mam swojego Anioła, który przez całe życie czuwa i opiekuje się moją osobą, a jednocześnie wywiera na mnie presję bym pomagał potrzebującym, żebym nie popełnił czynu nikczemnego. Prawie codziennie czuję Jego obecność i myślę, że jest  miły, ale wymagający- bardzo Go szanuję. Myślę, że wielu z Was czytając moje rozważania zastanowi się nad swoim życiem i odnajdzie działania swojego Anioła, który Wam pomaga. Zastanówcie się nad tym, może zmienicie swoje postępowanie w wielu sprawach i będziecie osobami bardziej zadowolonymi z życia. Postaram się podać wiele przykładów, które potwierdzają moje głębokie przekonanie o obecności mojego Stróża.



         W odległej przeszłości w roku 1940 zaczęła się historia mojego życia. W tym czasie rodzice  mieszkali w Wołkowysku (obecnie Białoruś). Ojciec Franciszek był geodetą i prowadził własne biuro. Rodzice wybudowali dom dwurodzinny, w którym w jednej części mieszkanie wynajmował leśnik wraz z rodziną. Do roku 1939 rodzicom powodziło się bardzo dobrze, a ja przed moimi urodzinami miałem 10 letniego brata Leszka i półtora roczną siostrę Bożenkę.  Po 18 września 1939 roku, kiedy wojska sowieckie napadły na Polskę i ,,wyzwoliły” Wołkowysk sytuacja mojej rodziny stała się tragiczna. Nowa władza sporządziła listy osób szczególnie groźnych. Na liście tej znaleźli się pracownicy administracji, policji, leśnicy, nauczyciele, księża, właściciele firm, zamożne osoby. Na pewno na liście znalazła się też moja rodzina. Kiedy nastała zima zaczęły się wywózki na Sybir. Do mieszkań osób z listy przychodzili, najczęściej w porze nocnej, przedstawiciele NKWD i dawali rodzinie pół godziny na spakowanie. Rodzina mogła zabrać ze sobą tyle ile uniesie. Następnie szli na dworzec i byli ładowani do wagonów towarowych-,,bydlęcych”, nieogrzewanych, a temperatury wtedy dochodziły do -30 stopni. Najgorzej miały małe dzieci i starcy, którzy najczęściej umierali. Podróż  do miejsca  przeznaczenia trwała kilka tygodni i na kolejnych stacjach wyrzucano osoby zmarłe, a było ich dużo.

         Pierwszym tragicznym alarmem była noc kiedy wywożono rodzinę leśnika, mieszkającą w domu rodziców. Płacz wywożonych i brutalność sołdatów, potęgowała trwogę moich rodziców. W styczniu 1940 roku tragizm mojej rodziny pogłębił fakt, że pojawiłem się w brzuszku mojej Mamy, a tu roczna siostra, dziesięcioletni brat i wizja wywózki na Sybir. Kiedy dorosłem i poznałem tragiczną historię roku 1940 zrozumiałem, że byłem osobą niepożądaną i w wypadku wywózki przyczyniłbym się do zagłady rodziny. Rozumiałem, że moje zniknięcie dawało większe szanse na przetrwanie moich najbliższych. W tej tragicznej sytuacji mój kochany Aniołek po raz pierwszy zadziałał i nastąpiły niespodziewane przypadki. Utrzymałem się w brzuszku mamy mimo różnych działań. Mojej rodzinie przesunięto termin wyjazdu na ziemie okrutne, ponieważ zatrudniono ojca do pomiarów powstających kołchozów. Była to jedyna profesja, która oddalała wywózkę. Na wiosnę 1940 roku Niemcy i Rosja podpisali porozumienie o wymianie uchodźców. Ludzie, którzy uciekli w czasie działań wojennych z Polski centralnej za Bug i ci, którzy uciekli z Kresów do Polski centralnej mogli wrócić. Warunkiem jednak było udowodnienie związku z danym obszarem dokumentami. I znów łaskawość losu. Siostra Bożenka urodziła się przypadkowo w szpitalu w Warszawie, kiedy Mama w 1938 roku odwiedziła rodzinę wyjeżdżając czasowo z Wołkowyska, a rodzice zachowali kartę pobytu w szpitalu. Rodzice porzucili wszelkie dobra, zniszczyli wszystkie dokumenty zachowując jedynie wypis ze szpitala w Warszawie, który okazał się po dramatycznych rozmowach przepustką na wyjazd do kraju nad Wisłą. Po długiej podróży, bez pieniędzy i innych zasobów, dotarli do wsi Świętochowa, do rodziny mamy.

         Przeżyłem, gdyż Aniołek od najmłodszych lat kierował moim życiem, dlatego też szanuję ludzi starszych i pomagam potrzebującym. Dlaczego DWA SKRZYDŁA ANIOŁA? Aniołek jednym skrzydłem wskazuje zadania, a drugim ochrania nawet w beznadziejnych przypadkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz